💃 Goryle W Nowojorskim Zoo
Zarejestrowane odgłosy i zachowania terytorialne gorylów nizinnych polskich (mazovians stupidos). Nie chronione. Można polować (sezon listopad-październik).
Goryle w dżungli rządzą! #lego #WeDo2.0 #robotyka. Akademia Robotyki ROBOPlay · March 6, 2019 · March 6, 2019 ·
Gorge Wildlife Park. / 34.8419361°S 138.8143306°E / -34.8419361; 138.8143306. Gorge Wildlife Park is a privately-owned sanctuary in the Australian state of South Australia. It is at Cudlee Creek in the Adelaide Hills and continues to be operated by the same family that established it in 1965. [1] It is 30 km northeast of Adelaide.
Event by Nordisk Trygghet and 5 others on Monday, November 20 2023 with 270 people interested and 53 people going. 5 posts in the discussion.
30.09.2023 zapraszamy wszystkich goryli i przyjaciół na nasze okrągłe 11 urodziny. W 2012 roku otworzyliśmy mały, kameralny, klubik który w ciągu 11 lat stał się jedną z największych społeczności fighterskich w Polsce, a już całą pewnością najfajniejszą ;) Od samego początku istnienia ekipy naszą siłą i motorem napędowym byli ludzie, którzy razem z nami pomagali nam
Słowo „goryl” w słownikach zewnętrznych. Pod spodem zostały umieszczone linki do słowników zewnętrznych, w których znaleziono informacje związane z hasłem goryl: » Odmiana przez przypadki rzeczownika goryl. » Wyjaśnienie znaczenia goryl. » Słownik rymów do słowa goryl. » Odpowiedzi do krzyżówki dla hasła goryl.
829 views, 20 likes, 0 loves, 2 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Gorilla Barbershop: Siemanko Goryle! To już czas na podsumowanie konkursu w kolaboracji z Forge of Colours Tattoo
Małe goryle atrakcją parku Bronx Zoo 2014-05-11 - M.K. na podst. www.tvnmeteo.tvn24.pl Dwa małe goryle nizinne urodziły się w amerykańskim parku Bronx Zoo. Są największą atrakcją nowojorskiej placówki. Ich płeć nie jest jeszcze znana. Mamą jednego jest 33-letnia Julia, a drugiego – 19-letnia Tuti.
Zoo Praga : Goryle nizinne, dwaj bracia 3-letni Kiburi i 5-cio miesięczny Nuru, często bawią się razem, a starszy opiekuje się młodszym, piękny widok, można
6siKwy. Chwila największego zwątpienia przychodzi po jakichś dwóch godzinach mozolnej wędrówki pod górę przez gęsty, dziki las o błotnistym i niesamowicie śliskim podłożu. Zatrzymuję się, wspierając ręce na bambusowym kijku, a serce bije mi jakby chciało wyskoczyć z piersi. – Chyba nie dam rady… – mówię cicho, ze wstydem, ledwie mogąc złapać oddech. – Dasz radę! Goryle są już niedaleko! – pociesza mnie Brian, strażnik parku i jeden z dwóch przewodników naszej małej grupy, podając mi rękę by pomóc wejść po stromym zboczu. – Jeszcze pół godziny spokojnym tempem i będziemy na miejscu. Goryle górskie są największymi małpami człekokształtnymi, naszymi bliskimi kuzynami (bliższe ludziom są tylko szympansy). Dorosłe samce ważą średnio 195 kilogramów. Ich włosy są bardzo ciemne, wręcz czarne, za wyjątkiem srebrzystej sierści na grzbietach dojrzałych samców. Mimo swoich wymiarów goryle są niezwykle łagodnymi zwierzętami, bardzo przyjaznymi i uspołecznionymi w swoich grupach. Żyją – jak sama nazwa wskazuje – w górach, więc by je zobaczyć trzeba być przygotowanym na górską wędrówkę. Pół godziny później słyszę głosy ludzi w oddali i wiem już, że się udało! To tropiciele, grupa pięciu mężczyzn, która szukała i śledziła stado goryli już od samego rana. Znalazłszy je, podawała naszym przewodnikom przez radio instrukcje jak do nich dojść. Goryle, które za chwilę zobaczymy, to jedyna oswojona rodzina w Parku Narodowym Mgahinga Gorilla. Jedenaście kolejnych oswojonych grup goryli górskich żyje w Parku Narodowym Nieprzenikniony Las Bwindi, trochę dalej na północ. Oswojony goryl oznacza przyzwyczajony do obecności człowieka na tyle, że akceptuje jego obecność, zachowuje się naturalnie, obojętnie, nie jest podenerwowany czy przestraszony. Pozwala się obserwować… Mimo to na spotkanie z gorylami mamy jedynie godzinę. Nie możemy tez podchodzić bliżej niż na około siedem metrów od tych przepięknych zwierząt. Jak się okazuje, goryle nie znają tej zasady i choć my staramy się trzymać na dystans to jeden żartowniś buja się na gałęziach w naszym kierunku, próbując ukraść czapkę z głowy jednemu z tropicieli. Wymóg trzymania się z daleka od goryli to kwestia bezpieczeństwa. Żeby nie było wątpliwości – ich bezpieczeństwa, a nie naszego. Chodzi o to, byśmy nie zarazili ich żadnymi chorobami. Osobom z widocznymi objawami chociażby przeziębienia zabrania się tropienia tych wielkich małp i nie mają one wstępu na szlak. Ale niektórzy mogą być nosicielami jakiejś choroby bez żadnych symptomów, a goryle są z nami tak blisko spokrewnione, że łatwo mogą złapać coś od człowieka. Dla nie posiadających naturalnej odporności na ludzkie choroby może to być nawet śmiertelnym niebezpieczeństwem. Moje pierwsze spotkanie z gorylami ma miejsce w bardzo trudnym terenie, wśród wysokich drzew na stromym i śliskim zboczu. Strażnicy wyrąbują maczetami przejście, ale i tak trzeba diabelnie uważać, by podczas obserwacji nie pośliznąć się i nie zjechać na tyłku kilka metrów w dół. W dodatku większość goryli chowa się w gałęziach. Machati, figlarna młoda samica, bez przerwy harcuje na gałęzi, od czasu do czasu uderzając się w pierś z głuchym dudnieniem. Dominic, jeden z tropicieli, tłumaczy, że jest to oznaka jej radości, rozbawienia. Na ziemi, u stóp drzewa, wyleguje się Mark, srebrzystogrzbiety przywódca stada. Każdy goryl z tej oswojonej grupy ma swoje imię. Goryle są zwierzętami stadnymi, bardziej związanymi ze swoją rodziną niż z terytorium. Grupa składa się z reguły z przywódcy – najsilniejszego, dominującego dorosłego samca ze srebrzystymi włosami na grzbiecie. Oprócz niego w stadzie może znajdować się jeszcze kilku srebrzystogrzbietych: na przykład stary, były przywódca, który po pokonaniu przez młodszego został w stadzie, a także młodszych, którzy być może w przyszłości przejmą przywództwo w grupie. Oprócz samców w rodzinie jest też kilka samic oraz oczywiście potomstwo. Wysoko w koronie drzew nad naszymi głowami żeruje kolejna samica – Nshuti. W pewnym momencie coś spada na głowę Venetii, turystki, która jest razem ze mną w tropiącej grupie. Na początku myślimy, że to resztki pożywienia, ale zapach bez cienia wątpliwości wskazuje, ze Nshuti po prostu zrobiła kupę. Całe szczęście stoję trochę z boku. Tropienie goryli organizowane jest w małych, maksymalnie ośmioosobowych grupach. Przy dwunastu ugandyjskich rodzinach daje to w sumie nie więcej niż dziewięćdziesiąt sześć osób dziennie, które mogą stanąć oko w oko z gorylami górskimi. W szczycie sezonu o specjalne zezwolenie na tropienie należy starać się nawet z ponad miesięcznym wyprzedzeniem. Łatwiej je zdobyć poza sezonem, w czasie pory deszczowej, ale trzeba liczyć się z tym, że pogoda może być do niczego. To dlatego nasza grupa liczy tylko trzy osoby – poza mną i Venetią jest jeszcze Eric, Kanadyjczyk będący w kilkumiesięcznej podróży po świecie. Ostrożnie schodzimy w dół zbocza by spróbować podejrzeć innych członków stada. W tym samym czasie przywódca stada, Mark, decyduje, że czas zmienić miejsce żerowania. Cała grupa posłusznie podąża za nim. Obserwujemy z jednego zbocza jak po przeciwnej stronie przez niewielką polanę wędruje cała nasza grupa: pięciu samców, trzy samice i dwójka gorylątek. Jedno z nich ma sześć lat, drugie dwa i pół roku. Maluch nie idzie sam, tylko jedzie na grzbiecie matki. Kiedy goryle przechodzą, tropiciele decydują, że ruszamy za nimi! Tam, gdzie goryle szły bez problemu, my ślizgamy się jak na lodowisku. Goryle chodzą na czterech kończynach, opierając się z przodu na kłykciach, a nie na całych dłoniach. Ramiona tych małp są dłuższe niż nogi. Goryle są z reguły zwierzętami naziemnymi, na drzewa wspinają się jedynie w poszukiwaniu pożywienia i to tylko wtedy, gdy gałęzie są w stanie wytrzymać ich ciężar. W końcu po mozolnej przeprawie dostrzegamy je znowu za zakrętem. Dorosłe goryle po krótkim przystanku znikają dalej, wśród drzew by kontynuować żerowanie, podczas gdy dwaj najmłodsi członkowie stada zostają na polance by bawić się w najlepsze. Podchodzimy trochę bliżej, tak by lepiej je widzieć a jednocześnie zachować odpowiedni najfajniejsza chwila z całej tej przygody – obserwować z bliska jak dwa gorylątka, przypominające przerośnięte pluszowe misiaki, harcują nieopodal, nie zwracając na nas zupełnie uwagi. W dodatku zza chmur wychodzi słońce i robi się przyjemnie ciepło. W ogóle mamy ogromne szczęście do pogody. Dzień wcześniej lało jak z cebra od rana do wieczora – to w sumie normalne w czasie pory deszczowej tutaj. Kiedy rankiem tego dnia zaczynamy trekking niebo zakrywa warstwa chmur a w czasie wędrówki pod górę pada przez mniej więcej kwadrans. W dodatku w górach, na wysokości około 3000 m. jest chłodno, ale najważniejsze, ze prawie wcale nie pada. Godzina mija w okamgnieniu. Trzeba zostawić goryle w spokoju. Przewodnicy prowadzą nas na sąsiednią polanę, z dala od stada, gdzie możemy na chwilę usiąść by odpocząć i nabrać sił przed marszem w dół. Nie możemy jednak siedzieć zbyt długo bo znad szczytu góry nadciągają deszczowe chmury. Dwójka przewodników, którzy nas tu przyprowadzili, schodzi z nami podczas gdy pozostali tropiciele zostają na górze, obserwując z daleka goryle stado do momentu, aż zaczną budować gniazda, w których będą nocować. Dopiero wtedy tropiciele wracają do bazy. Goryle nie spędzają nocy pod gołym niebem. Każdego dnia budują nowe gniazda, w których śpią pojedynczo. Wyjątkiem są młode gorylątka, które nocują razem z matką. Budzą się rankiem, o wschodzie słońca i wyruszają na poszukiwanie pożywienia. Południe to czas odpoczynku. Po południu żerują ponownie aż do zmierzchu. Dorosły goryl zjada nawet 25 kilogramów roślinności dziennie. Poza śledzeniem i obserwacją goryli zadaniem strażników jest też ich ochrona. Gorylom zagrażają kłusownicy zastawiający sidła na inne zwierzęta, w które małpy te czasem wpadają. Zdarzają się też porwania młodych gorylątek by odsprzedać je na czarnym rynku osobom prywatnym jako zwierzęta-zabawki lub nawet nielegalnie do ogrodów zoologicznych. Cena młodego goryla waha się od 1000 do 5000 dolarów. W czasie porwań giną niestety dorosłe goryle, gdyż bronią one swoich młodych do samego końca. Populacja wszystkich goryli górskich wynosi jedynie około 880 osobników na całym świecie! Żyją one w dwóch nieodległych miejscach. Jedno z nich to wulkaniczne pasmo górskie Wirunga na pograniczu Ugandy, Rwandy i Demokratycznej Republiki Konga. Drugie to Nieprzenikniony Las Bwindi na terenie Ugandy. Goryl górski jest gatunkiem krytycznie zagrożonym. Największe niebezpieczeństwo dla tych zwierząt stanowimy my – ludzie. Oprócz wspomnianych wcześniej zagrożeń dużym problemem dla goryli było kurczenie się ich środowiska życia ze względu na karczowanie lasów pod uprawy. Także działania wojenne, głównie w Demokratycznej Republice Konga, nie sprzyjają tym zwierzętom. Zanotowano przypadki rozrywania goryli przez miny zastawione w lasach przez walczące strony. Na szczęście w ostatnich latach zanotowano wzrost populacji tych cudownych, łagodnych olbrzymów. Po zejściu do bazy ciągle nie mogę uwierzyć w to, co właśnie się wydarzyło. Nie tylko pokonałam swoją słabość i w trudnych warunkach wspięłam się z 2380 metrów na około 3000 metrów. W dodatku przez godzinę obserwowałam goryle – wspaniałe, potężne zwierzęta, naszych dalekich kuzynów. Mimo ogromnego zmęczenia wieczorem z emocji mam problem z zaśnięciem. To niezapomniane doświadczenie, którego nie umiem z niczym porównać! Informacje praktyczne Walutą Ugandy jest szyling ugandyjski (UGX). Kurs wynosi 1 USD = 3500 UGX, 1 EUR = 4400 UGX. Tropienie goryli miałam w ramach pięciodniowego prywatnego pakietu safari, obejmującego także tropienie szympansów w Kibale oraz innych zwierząt w Parku Narodowym Królowej Elżbiety, zorganizowanego przez Walter’s Tours. Jego koszt wyniósł 1620 dolarów, a cena ta obejmowała transport, noclegi, śniadania, kierowcę i przewodnika w jednym, pozwolenie na tropienie goryli oraz pozwolenie na tropienie szympansów. Pozwolenie na tropienie goryli w Ugandzie jest obowiązkowe. Wydaje je Uganda Wildlife Auhority (UWA). Niestety nie ma możliwości zakupienia go przez internet. Dlatego jadąc na własną rękę warto wcześniej skontaktować się z UWA telefonicznie lub mailowo, by zarezerwować takie pozwolenie. Poza sezonem (kwiecień, maj i listopad) z reguły nie ma problemu z wykupieniem pozwolenia bezpośrednio na miejscu, bez wcześniejszej rezerwacji. Pozwolenie kosztuje 600 dolarów od osoby, za wyjątkiem pory deszczowej, czyli kwietnia, maja i listopada, kiedy cena spada do 450 dolarów. Obejmuje ona nie tylko sam wstęp do parku, ale też tropienie z grupą strażników. Robienie tego na własną rękę jest zakazane. Wykupienie pozwolenia nie gwarantuje zobaczenia goryli. Jeśli się to nie uda, UWA zwraca 50% ceny. Napiwki dla rangersów nie są wliczone w cenę. Goryle można tropić w dwóch parkach narodowych Ugandy: Nieprzeniknionym Lesie Bwindi (11 rodzin) oraz w Mgahinga Gorilla (1 rodzina) – ja wybrałam ten drugi. Bazą wypadową do Mgahinga Gorilla jest miejscowość Kisoro. To w niej znajduje się biuro UWA, gdzie płaci się za pozwolenie. W Kisoro spałam w hotelu Virunga. Pokój był czysty, w przyzwoitym stanie, łózko miało moskitierę a pod sufitem wisiał wiatrak. Bezpłatne WiFi było stosunkowo wolne, ale działało. Ogólnie mogę polecić to miejsce. Kliknij tutaj, by sprawdzić dostępność pokoi. Jakie jest Wasze najbardziej niezapomniane, najwspanialsze doświadczenie podróżnicze? Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)- Ewa a
Poznań - Wielkie goryle w Starym ZOO [ZDJĘCIA] W Starym ZOO przy Gajowej pojawili się nowi lokatorzy. Zwiedzających witają goryle w rzeczywistej skali. Zobaczcie sami... 25 sierpnia 2011, 19:40 Nowe Zoo w Poznaniu: jedyny czarny nosorożec w Polsce wyszedł na wybieg, a niedźwiedzie z kijowskiego zoo się bawią Przedstawiciele poznańskiego zoo informują o stanie uratowanych niedźwiedzi z kijowskiego zoo, a także o pierwszym wyjściu na wybieg czarnego nosorożca,... 26 lipca 2022, 11:35 W Poznaniu rusza wielka deratyzacja. "Szczury wychodzą nawet z toalet" Przez cały kwiecień w Poznaniu będzie trwała obowiązkowa deratyzacja. Są nią objęte między innymi budynki wielorodzinne, restauracje, sklepy, targowiska, hotele... 30 marca 2022, 8:47 Piknik sąsiedzkich inspiracji w Starym Zoo: Od prezentacji robotów po wymianę projektów, czyli wszystko o nowoczesnych technologiach W sobotę, 19 czerwca na terenie Starego Zoo i w kamienicy przy ul. Zwierzynieckiej 20 można było poznać nowości technologiczne, ale również podzielić się... 19 czerwca 2021, 19:54 Dni Jeżyc 2021 w Poznaniu: Pokaz magii, koncerty oraz spektakle dla małych i dużych. Sprawdź program "Spacer po Jeżycach" w Poznaniu i moc atrakcji proponuje Rada Osiedla Jeżyc. W sobotę, 12 czerwca startują Dni Jeżyc 2021. W tegorocznym programie przygotowano... 11 czerwca 2021, 12:14 W Starym Zoo otwarto domek dla żółwi. Tak świętowano w Poznaniu Dzień Żółwia 23 maja obchodzony jest Dzień Żółwia. Z tej okazji w niedzielę w poznańskim Starym Zoo otwarty został Żółwi Dom. - Żółwi dom jest unikalnym mini rajem dla... 23 maja 2021, 15:28 Stare i Nowe Zoo w Poznaniu znów będą otwarte. Od poniedziałku, 26 kwietnia czekają na zwiedzających Już można planować wizytę w zoo w Poznaniu w długi majowy weekend. Stare i Nowe Zoo otwierają swoje bramy dla odwiedzających już w poniedziałek, 26 kwietnia.... 25 kwietnia 2021, 7:01 Z powodu pandemii większość zwierząt w poznańskim Starym Zoo jest schowana przed zwiedzającymi. Ogród nie jest dostępny w całości Od 19 czerwca można zwiedzać Stare Zoo w Poznaniu, jednak warto wiedzieć, że obecnie obejrzymy w nim jedynie króliki, żółwie, gąsiora Maurycego i zwierzęta... 28 lipca 2020, 15:01 Można już odwiedzać zoo w Poznaniu. Byliśmy tam! Zobacz zdjęcia Od 19 czerwca w Nowym i w Starym Zoo w Poznaniu można już odwiedzać zwierzęta. Zrobił to w sobotę nasz fotoreporter. Jak się czują zwierzaki i czy goście... 20 czerwca 2020, 17:12 Zoo w Poznaniu przed wojną wyglądało pięknie. Przenieś się w czasie! Początki zoo w Poznaniu sięgają 1871 roku. Jednak oficjalnie Towarzystwo Akcyjne Ogród Zoologiczny zostało założone dopiero trzy lata później. Po odzyskaniu... 14 czerwca 2020, 8:01 Zoo Poznań otwiera się ponownie 19 czerwca. Nie dojedziesz tam jednak Maltanką, nie zobaczysz też niektórych zwierząt. Jakie zmiany czekają? Jedna z największych atrakcji Poznania - ogród zoologiczny- powraca! Nowe Zoo przy ul. Krańcowej i Stare Zoo przy ul. Zwierzynieckiej ponownie zostaną otwarte... 27 maja 2020, 14:16 Zoo w Poznaniu: Kiedy otwarcie? Do ogrodu pójdziemy najwcześniej w połowie czerwca. Jednak część obiektów będzie niedostępnych Stare i Nowe Zoo przygotowują się na przyjęcie pierwszych gości. Obiekty najwcześniej zostaną otwarte w połowie lub pod koniec czerwca. - O konkretnej dacie... 21 maja 2020, 8:18 W Starym Zoo w Poznaniu kręcą film. Zwierzęta będą bohaterami "Lamparta z Ankary" [ZDJĘCIA] Stare Zoo w Poznaniu po raz kolejny staje się planem filmowym. Tym razem dla ekipy kręcącej "Lamparta z Ankary". Będzie to turecko-polsko-niemiecki film... 13 lutego 2020, 8:36 W Starym Zoo w Poznaniu będą kręcone sceny do turecko-polsko-niemieckiego filmu fabularnego "Lampart z Ankary". Będzie casting! W Starym Zoo w Poznaniu zostaną nakręcone sceny do turecko-polsko-niemieckiego filmu fabularnego "Lampart z Ankary". Firma castingowa Film Studio ABW szuka... 11 lutego 2020, 8:53 Powiew wiosny w Starym Zoo: Osiołki już dokazują Choć do wiosny jeszcze daleko, to już widać jej pierwsze oznaki. W poznańskim Starym Zoo osiołki obudziły się do życia i mają coraz więcej ochoty na beztroską... 29 stycznia 2020, 23:01 Nalot policji na Stare Zoo w Poznaniu. Dyrekcja nie kryje oburzenia W piątek w poznańskim Starym Zoo pojawili się policjanci, aby przeprowadzić przeszukanie dokumentacji. To już kolejna taka akcja w ogrodzie zoologicznym. 16 lutego 2019, 11:23 Poznań: Masz zbędne kwiaty doniczkowe? Stare Zoo zbiera je dla gadów i płazów Zoo w Poznaniu ogłosiło zbiórkę kwiatów doniczkowych. Rośliny mają dostać drugie życie i pomoc w zmianie wystroju pawilonów zwierząt zmiennocieplnych. 8 lutego 2019, 9:01 Poznań: Nieznani sprawcy uszkodzili wilka w Starym Zoo [ZDJĘCIA] Nieznani sprawcy próbowali przewrócić figurę wilka z poznańskiego zoo. Uszkodzili podłoże i poluzowali mocowania figury. 10 września 2018, 13:25 Zoo w Poznaniu. W ten weekend otwarcie nowego wybiegu dla gadów! Nowy wybieg dla gadów w Starym Zoo zostanie otwarty już w ten weekend. 10 marca 2018, 8:01 Poznań: W 1874 r. Ogród Zoologiczny założyli... kręglarze [ZDJĘCIA ARCHIWALNE] Poznański Ogród Zoologiczny należy do 30 najstarszych tego typu placówek na świecie. W piątek obchodzi swoje 138 urodziny. 3 marca 2018, 7:32 Remont małpiarni w Starym Zoo w Poznaniu: Lucjan będzie miał kolegów [ZDJĘCIA] W poznańskim Starym Zoo trwa modernizacja budynku małpiarni. Już niedługo kapucynka Lucjan będzie hasał po nowym wybiegu ze ścianką wspinaczkową. Zajrzyj do... 27 lutego 2018, 9:57 Poznań: Lwiarnia w Starym Zoo odzyska blask! Powstanie tam muzeum [WIZUALIZACJE] Poznańskie Jeżyce zyskają kolejne piękne miejsce. Właśnie ogłoszono przetarg na modernizację lwiarni w Starym Zoo. Powstanie tam muzeum. Poznaniacy będą mogli z... 15 lutego 2018, 13:20
Czytaj także w Życiu Warszawy Online Od trzech lat żyją nad Wisłą goryle Azizi i M'Tonge. Pierwszy jest mniejszy i słabszy, ale za to bardziej zaczepny. Rosną mu już kły. M'Tonge jest większy, silniejszy, opanowany i spolegliwy wobec dokazującego Aziziego. Gdy pierwszy raz się spotkały, mniejszy wyczesał futro większemu i odtąd tworzą nierozerwalną parę. Do tego stopnia, że śpią razem podczas poobiednich sjest, co można podejrzeć zza szyby w ich pawilonie. Jeżeli ktoś nie chce udać się na Ratuszową, by to zobaczyć, może nie ruszać się sprzed komputera. Na jest transmisja z tego, co dzieje się u goryli. Ale w tym sielskim życiu brakuje najważniejszego: partnerek. Wszak goryle sprowadzono nad Wisłę z myślą o zapoczątkowaniu w naszym kraju hodowli tego gatunku. Szefowa naczelnych z zoo Anna Jakucińska tłumaczy dlaczego. – Hodowla goryli jest trudna, trzeba się tego nauczyć. Ogrody, które do tego aspirują, zaczynają od samców, bo tak jest najłatwiej. Najpierw zakłada się taki klub kawalerów – jak u nas. Czy my byśmy chcieli samicę? No pewnie! Ale na razie jej nie dostaniemy – ocenia. Dlaczego? Okazuje się, że wszystkie goryle w Europie są zapisane w księdze stadnej. Europejski koordynator tego gatunku, który jest Holendrem, wyznacza, który goryl może sobie założyć harem i się dzięki temu rozmnażać. Naszych nie bierze na razie pod uwagę, bo na taki harem jest kolejka. A poza tym nasze goryle są jeszcze młode. – Na ludzki wiek przekładając, mają 16 i 17 lat – mówi szefowa naczelnych. A gdyby ściągnąć taką partnerkę dla nich z Afryki? – Po pierwsze, goryle są pod ochroną. Po drugie, to by było fatalnie odebrane przez inne ogrody, czegoś takiego się nie robi. To by zamknęło nam drogę do samic wyznaczanych przez koordynatora – odpowiedziała. Wiadomo, że na ten rok rekomendacje hodowlane Holendra nie przewidują gorylicy nad Wisłą. A szkoda, bo czekają na nią luksusy. Nowoczesne lokum za kilka milionów złotych, wybieg z placem zabaw, regularne posiłki, wszechstronna opieka. Nową małpiarnię przy ul. Ratuszowej otwarto trzy lata temu. Pawilon i wybieg dla małp człekokształtnych kosztował ponad 14 mln zł. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Cały kompleks został wybudowany na powierzchni hektara (zoo liczy 40 ha). Są tu drzewa do wspinania się, liny, rozwieszone siatki, zabawki. – To pionierska konstrukcja, budowana niezwykle rzadko – opowiadał wtedy zastępca dyrektora zoo Włodzimierz Konrad. Futurystyczny pawilon nasze goryle dzielą ze stadem szympansów. Ale nie wiedzą nawet o ich obecności. Oba gatunki się nie znoszą, więc ich wybiegi zaprojektowano tak, by małpy się nie widziały, bo by zaczęły ze sobą drzeć koty.
goryle w nowojorskim zoo